Jednym
z najbardziej frustrujących doświadczeń w tenisie stołowym może być gra
przeciw komuś, kto zdaje się być ścianą, od której odbijają się
wszystkie piłki, jakie zagrasz. Mnie również to kilkakrotnie spotkało,
toteż dzisiaj pragnę podzielić się kilkoma sugestiami dotyczącymi tego,
jak radzić sobie z tego typu oponentem.
Postaw się na jego miejscu
Rada na początek jest następująca:
oceń sposób gry przeciwnika, jego podejście do gry. Czy jest
zawodnikiem blokującym agresywnie, próbującym wytrącić cię blokiem z
równowagi, aby ustawić sobie dogodną pozycję do ataku? Czy może
korzysta z bloku jako formy obrony, zadowolony z tego, że każdą piłkę
przebija z powrotem na twoją połowę i czekający aż sam się wykończysz
próbując walić głową o ścianę?
Na blokujących agresywnie trzeba
bardzo uważać, gdyż każda chwila nieuwagi może zostać błyskawicznie
ukarana szybkim kontratakiem. Nie możesz się cofnąć, musisz trzymać się
twojego planu za wszelką cenę. Każde słabsze zagranie może cię drogo
kosztować. O tym, jaki to powinien być plan, opowiem wkrótce.
Grając przeciw blokującemu pasywnie
masz nieco większy margines błędu, ponieważ nawet piłka zagrana nieco
wyżej bądź lżej nie spowoduje natychmiastowego ataku oponenta. To,
czego należy unikać to niedokładność ruchów i spadek koncentracji.
Pasywny bloker chce cię rozebrać kawałek po kawałku, zamęczyć,
zniechęcić do gry. W pewnym sensie chce, byś pokonał się sam. Nic tak
go nie cieszy jak widok przeciwnika tracącego cierpliwość i spokój
wskutek ciągle wracającej piłeczki. A zatem pamiętaj, masz trochę
większy margines błędu, ale tylko trochę. Wykorzystaj go mądrze, kładąc
nieco większy nacisk na rotację, spowalniając nieco tempo gry w
oczekiwaniu na kończące uderzenie.
(Nie)właściwy rytm
Typowy blokujący najlepiej się
czuje, gdy uda mu się narzucić przeciwnikowi jego rytm gry. Twoim
zadaniem jest wykrycie, jaki to rytm i granie tak, by weń nie wpaść.
Czy jest dobry w blokowaniu mocnych, płaskich uderzeń? A może lepiej
radzi sobie z wolniejszymi, lecz bardziej rotacyjnymi zagraniami? Czy
woli blokować po prostej, czy po przekątnej? Czy lepiej blokuje
forhendem, czy bekhendem? Oto pytania, na które należy znaleźć
odpowiedzi możliwie jak najszybciej. Miej na uwadze, że szybkość i
rotacja piłki, kierunek uderzenia i wysokość odbicia piłki, na to
wszystko masz wpływ. Któraś z kombinacji na pewno będzie dla twojego
przeciwnika niewygodna. Sęk w tym, by rozeznać się, która.
Nic sie nie stanie, jeśli twój
przeciwnik zagra kilka piłek kończących w trakcie, gdy będziesz starał
się go rozgryźć. To cena, którą musisz zapłacić, jeśli nie
przeanalizowałeś stylu przeciwnika zawczasu. Tak czy siak, wiedza o
tym, co twój przeciwnik lubi grać również pomaga w zawężeniu listy
zagrań, których nie lubi. Pamiętaj o jednym – gdy już dowiesz się,
które to są zagrania, zadbaj o to, by musiał się z nimi borykać
możliwie jak najczęściej.
Cierpliwości, młody człowieku
Większość ludzi doradza, by przeciw
dobrze blokującemu przeciwnikowi być cierpliwym. To całkiem dobra rada,
jednakże należy do niej dopisać swoistą klauzulę: nie próbuj pokonać
blokera w jego własne klocki. Jak głosi stare porzekadło: „Nie kłóć się
z głupcem – najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona
doświadczeniem”. I podobnie: nie próbuj wyblokować blokera. Zaczniesz
wówczas grę, w której oni się doskonalili od lat.
Nie w tym rzecz. Być cierpliwym
znaczy czekać na właściwą piłkę, by uderzyć ją z mocą, a kontrolować
się, zanim ta okazja się faktycznie nadarzy.
Niektórzy próbują strategii
odwrotnej – starają się przebić przez blokującego, korzystając z
najmocniejszych uderzeń, jakie mają w arsenale. Można ją określić
słowami „będę grał swoje, choćby nie wiem co”, niekiedy spotyka się ją
nawet na najwyższym światowym poziomie (przykład nieco starszej daty:
Kim Taek Soo). Jest to jakaś taktyka, lecz jej powodzenie uwarunkowane
jest tym, czy twoje umiejętności ataku znacząco przewyższają
umiejętności blokującego w tychże odbieraniu ataków . Jeśli tak jest,
pewnie i tak mógłbyś go pokonać na wiele różnych sposobów. W obliczu
przeciwnika, który nie odstaje poziomem gry i przez którego nie możesz
tak po prostu się przebić, strategia staje się jednak szczególnie
ważna.
Na raz czy na raty?
Inną ważką kwestią jest to, co
robić w momencie, gdy twój mocny atak wraca z powrotem do ciebie. Czy
powrócić do cierpliwego przygotowywania kolejnego uderzenia, czy może
bić mocno aż ty lub twój przeciwnik wygracie punkt?
Uważam, że w tej kwestii należy być
otwartym. Tak naprawdę odpowiedź zależy od jakości oddanego uderzenia i
czy jesteś w dobrym położeniu do ponownego ataku, czy nie. Jeśli masz
wrażenie, że dasz radę zrzucić bombę po raz drugi, śmiało. Jeśli nie,
powstrzymaj się. Zastanów się, czy strategia natychmiastowego ponownego
ataku sprawdza się, czy też nie bardzo. Innymi słowy, jeśli wygrywasz
większość tych prób, nie przestawaj. Natomiast jeśli popełniasz zbyt
dużo błędów, trzymaj się raczej polowania na łatwiejsze okazje.
Cała naprzód!
Niekiedy grając przeciw dobrze
blokującemu przeciwnikowi gracze nieco odpuszczają kwestię serwisu oraz
jego odbioru, zapewne mniemając, iż jest to strata czasu, jako że
blokujący z jednej strony poradzi sobie z atakiem z trzeciej piłki, a z
drugiej sam będzie niechętny, by tak szybko kończyć wymianę. Nie bądź
jednym z takich graczy. Mądre wykorzystanie podania spowoduje, że
będziesz w stanie zagrać trzecią piłkę mocniej, co z kolei ustawi całą
wymianę pod ciebie, a nie przeciwnika. Dobry odbiór postawi natomiast
oponenta pod ścianą, uniemożliwi mu zdobywanie łatwych punktów
bezpośrednio po serwie. Pełna koncentracja jest niezbędna od pierwszej
piłki!
Plasowanie piłki
Wykorzystaj “szarą strefę”, w
której przeciwnik musi szybko zdecydować, czy uderzyć piłkę forhendem
czy bekhendem (a przeciw komuś, kto gra stylem piórkowym wykorzystaj
moment, w którym trzyma on rakietkę głową do dołu – trudno mu wówczas
zablokować mocno rotacyjnego topspina). W zależności od przeciwnika,
strefa ta będzie się znajdowała w nieco innymi miejscu – musisz ją
znaleźć i zrobić z niej użytek.
Niektórzy słabsi przeciwnicy mają
tendencję do trzymania rakietki przygotowanej do takiego samego
uderzenia, jakie miało miejsce przed chwilą – np. po zagraniu bekhendem
rakietkę trzymają domyślnie przygotowaną do zagrania ponownie
bekhendem. W takim wypadku dobrze jest faktycznie zagrać kilka razy w
tym samym kierunku, a następnie – zepchnąwszy przeciwnika w jedną
stronę – zadać kończące uderzenie w drugim. Piękno tej strategii polega
na tym, że w większości przypadków ostateczny cios nie będzie musiał
być nawet wykonany z wielką siłą. Tak wielką lukę na stole zostawi nam
przeciwnik.
Wodzić na pokuszenie
Mając do czynienia z zawodnikiem
blokującym pasywnie, warto od czasu do czasu sprowokować go do ataku
zagrywając nieco łatwiejszą piłkę. Zazwyczaj tacy gracze nie dysponują
szczególnie dobrym atakiem i mogą być wrażliwi na szybki kontratak,
jako że nie są przyzwyczajeni do tego typu wymian. Pamiętaj tylko, by
uderzenie prowokujące nie było zbyt łatwe – to nie ma być dla twojego
przeciwnika prezent, a jedynie swego rodzaju przynęta, która go
wciągnie do gry, w której nie czuje się komfortowo. I oczywiście – bądź
gotowy do kontrataku!
Gotowe przepisy
Poniżej podaję kilka często
spotykanych porad, które wielu ludzi udziela w kwestii gry przeciw
dobrze blokującemu przeciwnikowi. I rzeczywiście, często jest coś na
rzeczy, należy wszakże pamiętać, że niekiedy trafi się na przeciwnika,
który nic sobie z tych magicznych sposobów robić nie będzie. Gotowe
przepisy nie zastąpią inteligencji w grze, nie bój się zatem ich
odrzucić, gdy okażą się nieskuteczne:
· Graj naprzemiennie długo i
krótko, a także zacieśniaj kąty. Wielu blokerów stoi dość nieruchomo
przy stole i nie lubią blokować w ruchu.
Spora ich część stoi też blisko stołu, co czyni ich wrażliwymi na piłki zagrane na sam koniec stołu.
· Graj piłkę wysoką i silnie rotacyjną, aby przeciwnik nie był w stanie narzucić blokiem tempa gry.
· Atakuj w środek stołu, aby przeciwnik nie był w stanie ganiać cię po kątach.
· Używaj dużo podcięcia, gdyż nie da się go zablokować. To ułatwi ci stworzenie okazji do mocnego ataku.
· Jeżeli dysponujesz dobrym
bekhendem, używaj raczej tego uderzenia, aby rozpocząć atak, ponieważ
można tego dokonać szybciej niż forhendem,
w sposób bardziej zaskakujący i przez to trudniejszy do zablokowania.
Wnioski
Granie przeciw komuś, kto
świetnie blokuje może być prawdziwą walką, tak z przeciwnikiem, jak i z
samym sobą. Mam nadzieję, że chociaż część tych porad okaże się
pomocna.
Powodzenia!
Greg Letts
Albur
Parę linków do filmów ze specjalistami od bloku:
Blok w wykonaniu Kenty Matsdudairy
Fantastyczne bloki Oh Sang Euna
Blok w wykonaniu mistrza
Waldnera
Wilfried Lieck : "Człowiek - ściana" z dawnych lat
Fenomenalny
Fegerl przeciwko Fanowi w Warszawie
Powrót do "Trening"