LIU GUOLIANG O SWOJEJ GRZE
Wywiad ten miał miejsce w roku 2002, zaraz po Qatar Open i został opublikowany w majowym oraz czerwcowym wydaniu Table Tennis World. Reporterem tym był Li Kefei.
Tłumaczenia z języka chińskiego na angielski dokonał Chung Lau i on jest właścicielem praw autorskich do tego wywiadu.
Oryginał można znaleźć m.in. na tej stronie,
Tłumaczenia z języka angielskiego na polski dokonał Michał Kiełbik
Reporter: Jeśli stajesz naprzeciw zawodnika, z którym nigdy wcześniej nie grałeś, jak w najkrótszym czasie znaleźć jego słabości?
Liu Guoliang: Najpierw spójrz na jego rakietę i okładziny, którkie, długie, czy moych używa. Czy są to czopy krótże gumy gładkie? Czy przeciwnik gra uchwytem piórkowym czy klasycznym, czy jest lewo- czy praworęczny? Miej na uwadze, że twój przeciwnik również nie zna twojego stylu. Powinieneś starać się grać swoją grę, robić rzeczy, które ci dobrze wychodzą; wówczas możesz zyskać inicjatywę i wyraźniej dostrzec słabości przeciwnika. Jeśli będzie grał pasywnie, do czasu aż zorientujesz się w słabościach oponenta, możesz już być na prostej drodze do przegrania meczu.
Przyjrzyj się stylowi przeciwnika. Każdy styl ma swoje słabości, istnieje zatem podstawowy sposób gry przeciw każdemu z nich. To będzie twój punkt startu. Leworęczni zawodnicy zazwyczaj nie lubią być rozrzucani z boku na bok. Każdy leworęczny boi się tej strategii, jej więc powinieneś się trzymać. Niektórzy leworęczni radzą sobie lepiej niż inni. Jeśli zagrasz mu na forhend i okaże się, że to jest jego mocna strona, wówczas prawdopodobnie bekhend będzie miał słabszy. Jeśli forhend nie jest jego atutem, za to bekhendem gra szybko i precyzyjnie, wówczas tu tkwi jego mocna strona.
Przyjrzyjmy się teraz zawodnikom praworęcznym grającym klasycznym uchwytem . Ogólnie rzecz biorąc, gracze stosujący ten uchwyt nie radzą sobie tak dobrze z krótkimi piłkami, szczególnie tymi granymi na środek stołu i lekko na stronę forhendową. W tym aspekcie są gorsi od piórkowców. Atakuj więc w te rejony, aby wypracować sobie otwarcie. Podczas wymiany forhend na forhend, zazwyczaj gra się po przekątnej. Gdy grasz bekhend na bekhend i czujesz, że dajesz radę, jest to słabsza strona twojego przeciwnika. Jeśli jednak masz trudności, powinieneś grać w środek stołu albo na forhend. Ci, którzy stosują uchwyt klasyczny wolniej reagują na piłki posłane na środek, zatem powinieneś spróbować zagrać właśnie tam, by następnie nagle zaatakować na boki.
Piórkowcy zwykle gorzej radzą sobie z piłkami zagranymi w głęboki bekhend, więc obawiają się naprzemiennych zagrań na forhend i bekhend.
Mówiąc ogólnie, sprawdzaj przeciwnika starając się grać to, co zazwyczaj idzie ci dobrze.
Reporter: W jaki sposób decydujesz, jakiego serwu użyjesz?
Liu Guoliang: Jeśli się z przeciwnikiem wzajemnie nie znacie, wówczas powinieneś spróbować swoich najbardziej skutecznych serwów. Powiedzmy, że masz dobry serw z rotacją boczną – to właśnie od niego zaczniesz. Jeśli to uczynisz i zobaczysz, że trudno ci po nim wypracować sytuację do ataku albo zyskać jakąkolwiek przewagę, wtedy może powinieneś użyć kombinacji serw rotacyjny – serw pusty (bez rotacji) albo serwu bekhendowego. Niektórzy są dobrzy w odbieraniu podań z boczną rotacją, ale gorzej radzą sobie z podciętymi bądź pustymi. Tak więc nawet jeśli twój najlepszy serwis to ten z boczną rotacją, przeciwnik może świetnie sobie z nim radzić. Gorzej może mu iść z innym podaniem i to jego powinieneś używać, nawet jeśli nie jest to twoja najmocniejsza strona.
Reporter: Zwykle serwujesz z boczną górną i boczno-dolną rotacją, a dość rzadko kombinację serwis rotacyjny – serwis pusty. Czy tak jest w istocie?
Liu Guoliang: Tak. Ma Lin używa tej kombinacji znacznie częściej niż ja, a to dlatego, że nasze style się różnią. Ma jest lepszy w rozpoczynaniu akcji forhendowym atakiem, lepiej też pracuje na nogach. Ogólnie rzecz biorąc, gdy serwujesz kombinacją serw rotacyjny – pusty, odbiór nie jest najwyższej jakości, łatwiej więc zaatakować. Mój styl jest bardziej „złośliwy” i moje serwisy „boczne” zawierają szeroki wachlarz rotacji. Przeciwnik musi być bardzo ostrożny przy odbiorze. Zyskuję więcej punktów bezpośrednio dzięki podaniu, ale jeśli mój oponent dobrze sobie z nim radzi, bardzo trudno jest mi rozpocząć atak.
Reporter: Nasi naukowcy, jak Dr. Zhang opracowali wiele statystyk dotyczących naszych przeciwników, przeanalizowali też ich mocne i słabe strony. Analizy te zawierają zalecenia dotyczące tego, w jaki sposób odbierać każde z ich podań i jakiej strategii się trzymać. Gdy jesteś przy stole, czy postępujesz według tych sugestii?
Liu Guoliang: Te analizy są dość dokładne i zasadniczo bardzo dobrze je mieć. Ale nie można tak po prostu się na nich opierać. Dokładna strategia zależy od graczy. Dla przykładu, dysponują oni bardzo szczegółowymi analizami dotyczącymi stylu Waldnera i ogólnie rzecz biorąc pokrywają się one z naszymi doświadczeniem. Ale Kong [Linghui – M.K.] gra z Waldnerem zupełnie inaczej niż ja. Można wręcz powiedzieć, że mamy całkiem przeciwstawne podejścia. Waldner gra bardzo różnorodnie, a Kong jest niezwykle wszechstronny. Będzie więc zasadniczo starał się grać z Waldnerem w sposób możliwie prosty. Jeśli na dziesięć piłek osiem będzie bardzo do siebie podobnych, Kong zdecydowanie wygra mecz. Jeśli na dziesięć piłek osiem będzie różnych, wówczas Kong ma kłopoty. Gdy ja gram z Waldnerem, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Być może na dziesięć piłek każda z nich będzie zupełnie niepodobna do poprzedniej. Gdy styl gry zawodników jest podobny, decyduje to, kto akurat jest skuteczniejszy i bardziej w czymś wyspecjalizowany. Najpierw ścieramy się na nasze najlepsze zagrania. Jeśli to nie działa, będę zmuszony rzucić swoje słabości przeciw jego słabościom. Moje słabości to umiejętności ogólne, siła i umiejętność prowadzenia długiej wymiany. To są również słabości Waldnera. Czasami muszę zmusić Waldnera, żeby korzystał z tych słabszych stron. Każdy jest zatem nieco inny. Gdy Kong miał grać długie wymiany z Wang Liqinem, nie miałby przewagi. Kong ma jednak znakomite czucie, a jego umiejętność zmieniania taktyki jest o wiele większa niż Wanga. Gdy więc gra z Wangiem, musi nieustannie różnicować swoje zagrania. Gdyby na dziesięć piłek osiem było podobnych, wówczas przewagę miałby Wang.
Reporter: Masz wyśmienity serwis. Grasz krótkimi czopami, ale testy pokazały, że twoje podania są bardziej rotacyjne niż wynosi średnia spośród członków kadry narodowej. Czy mógłbyś się z nami podzielić swoją wiedzą?
Liu Guoliang: Trzeba dużo ćwiczyć serwis, a ja mam przejawiam jeszcze w tym zakresie niejaki talent. Kong ma fantastyczne umiejętności, a jednak jego podania są bardzo „amatorskie”. Słabość tę zrekompensował innymi umiejętnościami. Ćwiczy podania codziennie, ale nie jest w tej dziedzinie tak utalentowany. Trenuje też dzień w dzień podstawowe umiejętności, a te podstawy ma wybornie opanowane. Ja czuję, że uczę się szybko (nowości). Częściowo wynika to z tego, że lubię zgłębiać rzeczy, a częściowo z tego, że przejawiam talent w rozumieniu rotacji. Tak naprawdę to poświęcam na trening serwisu mniej czasu niż moi koledzy. Wiele moich podań nauczyłem się od innych. Na przykład, jeśli nie radzisz sobie z odbiorem czyjegoś podania, powinieneś spróbować się tego podania nauczyć. Z początku może ono nie być tak rotacyjne, ale po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, że ludzie mają kłopot z jego odbiorem. Może będziesz wykonywał to podanie nawet lepiej niż ten, od którego się go nauczyłeś. Wówczas staje się to „twój” serwis. Prawdopodobnie Kong spędził mniej czasu zastanawiając się nad serwami; więcej czasu poświęcił zgraniu forhendu z bekhendem. Każda osoba ma swoją własną specjalność. Mając dobry serwis mogę w pełni wykorzystać zalety ataku z trzeciej piłki. Dla Konga być może ważniejsza jest gra wszechstronna i różnorodna.
Reporter: Gdy używasz serwisów z rotacją boczno-górną i boczno-dolną, w jaki sposób wprowadzasz przeciwnika w błąd?
Liu Guoliang: Używam lewego ramienia do zakrycia podania, polegam też na kącie rakiety i fałszywych ruchach przed i po wykonaniu serwu. Zakrywam moment kontaktu piłki z okładziną lewą ręką, a potem następuje określony ruch. Najlepiej, jeśli ten określony ruch jest taki sam dla różnych rodzajów rotacji, albo jeśli sugeruje rotację przeciwną do faktycznej. Znaczy to, że po podaniu z rotacją boczno-górną ruch powinien odbywać się w dół, żeby sugerował rotację boczno-dolną. I vice versa. Myślę, że jestem w stanie nadać tę samą rotację nadając podaniu różne ruchy. Na przykład, mogę wykonać podanie z rotacją boczno-dolną wykonując ruch ręką zarówno w górę, w dół, jak i nie wykonując tego ruchu wcale. To utrudnia odbierającemu ocenę rotacji. Jeśli nie dostrzeże momentu kontaktu piłki z rakietką, będzie polegał na innych ruchach serwującego. Niektórzy zawodnicy zawsze kończą boczno-górny serwis ruchem do góry – to czyni oczywistym kwestię rotacji. Inni radzą sobie lepiej: rakietka idzie w dół po wcześniejszym ruchu w górę. Czemu wszyscy tak nie robią? Ponieważ niektórzy zawodnicy nie potrafią nadać piłce dostatecznie mocnej rotacji, jeśli mieliby dodać jeszcze fałszywy ruch po wykonaniu podania.
Reporter: Twój sposób wykonywania serwu jest odmienny od innych graczy: bardzo obniżasz środek ciężkości i wykonujesz mocny skręt tułowia.
Liu Guoliang: Tak, ponieważ serwis to nie tylko ruch ręką; wymaga pracy całego ciała. Koncentruję energię całego ciała na tym krótkim momencie zetknięcia z piłką. Jeśli używasz tylko ręki, twoje podania będą mniej rotacyjne i możesz łatwo zaserwować zbyt długą piłkę w kluczowym momencie gry. Obniżam środek ciężkości, gdyż im niżej uderzysz piłkę, tym szybsze jest podanie. Istnieje jednakże zwiększone ryzyko, że mój serw uderzy w siatkę.
Reporter: W grze do 21 punktów zawodnik serwuje pięć raz z rzędu. W jaki sposób decydujesz, jakiej kombinacji użyć?
Liu Guoliang: To zależy od tego, kto jest przeciwnikiem, z jakimi serwami ma problem i w jaki sposób zwykł odbierać podanie. Jeśli flip nie jest jego mocną stroną, powinieneś serwować dużo boczno-górnych oraz pustych serwów, by mieć więcej szans na atak. Jeśli ma tendencję, by grać flipem albo do pchnięć, wówczas lepiej serwować z rotacją boczno-dolną. Musisz mieć tę kombinację pięciu serwów przemyślaną i niekiedy zgadywać, co twój przeciwnik spróbuje zrobić. Na przykład, jeśli dwa podania odbierze oddając piłkę zbyt długą, może przypuszczać, że następny serwis też będzie miał górną rotację. Powinieneś zatem spróbować podania z rotacją boczno-dolną. Inny gracz może odbierać z w odmienny sposób, musisz więc znać jego tendencje. Załóżmy, że wyrzuca pierwszy odbiór za stół. Drugi serwis też popycha, ale piłka jest za wysoka lub za długa. Trzeci serw również popycha. Wiesz już w tej chwili, że twój przeciwnik albo jest trochę uparty, albo nie potrafi grać flipa. Kolejny gracz może być całkiem inny. Może zbytnio wypchnąć twój pierwszy serwis, a drugi odebrać Flipem. Wiesz już zatem, że lubi różnicować uderzenia, więc ty też powinieneś stosownie różnicować podania.
Reporter: Jak rozgrywasz kluczowe punkty? Gdy przegrywasz 18 – 20, co robisz?
Liu Guoliang: To zależy od tego, co działo się w poprzednich 38 piłkach. Będę starał się grać różnorodnie taktycznie. Jeśli mam podanie, zasadniczo wybiorę jeden z dwóch serwów: agresywny i głęboki, na przykład z boczno-górną rotacją, abym mógł zdobyć punkt bezpośrednio lub łatwo po nim zaatakować, lub też serwis bezpieczny, na przykład bardzo mocno wcięty. Zazwyczaj korzystam z jednego z tych dwóch serwów, rzadziej z pustego.
Reporter: Czy grasz bardziej agresywnie, gdy prowadzisz?
Liu Guoliang: To z kolei zależy od rozmiaru przewagi. W grze do 21 punktów, jeśli mam przewagę ośmiu piłek, mogę nie używać niektórych z moich serwów. Zachowam je na następną grę, aby mój przeciwnik się do nich nie przyzwyczaił. Jeśli przewaga jest nieduża, trzy lub cztery punkty, gra jest wciąż zażarta i nie ma potrzeby być zanadto agresywnym, bo to może prowadzić do błędów. Jeśli stracisz głowę, będziesz pod większa presją psychiczną. Jeśli przegrywasz, niedobrze jest grać asekuracyjnie, bo jeśli będziesz grał punkt za punkt, przegrasz. To właśnie wtedy musisz być agresywny. Twój przeciwnik będzie robił podobnie, więc jeśli prowadzisz, musisz powstrzymać jego agresywne ataki.
Reporter: Obecnie gra się do 11 punktów. Czy dobrze się z tym czujesz?
Liu Guoliang: Wciąż jestem nieco nieprzystosowany. W przeszłości miałem ustaloną kombinację pięciu serwów. Po pierwszych dwóch, kolejne trzy były niemal automatyczne. Teraz, gdy podający zmienia się co dwie piłki, muszę przemyśleć na nowo moją strategię ataku. Gdy twoje pierwsze podanie zostało dobrze odebrane przez przeciwnika, przy drugim czujesz większą presję.
Reporter: Czy rozważałeś łączenie kilku kolejek podań, np. trzech (w sumie 6 serwów – M.K.)? Czy skupiasz się jedynie na tych dwóch podania w ramach jednej kolejki?
Liu Guoliang: Myślę tylko o tych dwóch. Trudno jest powiązać ze sobą dwie lub trzy kolejki serwów, ponieważ w międzyczasie serwuje twój przeciwnik. W grze do 21 punktów, jeśli wynik to 8-7, możesz pomylić się przy dwóch pierwszych piłkach i wciąż złapać przeciwnika przy 10-10, dobrze serwując pozostałe trzy piłki. W grze do 11 punktów, jeśli wynik to 7-7 i źle zaserwujesz najbliższe dwie piłki, przegrywasz 7-9. Teraz podaje przeciwnik i może skończyć seta, a ty nie wykorzystasz tych pozostałych serwów, które sobie zaplanowałeś w ramach łączenia kilku kolejek.
Reporter: Ścierałeś się z Waldnerem tyle razy. Czy możesz podzielić się z nami swoją strategią?
Liu Guoliang: Trochę trudno to wyjaśnić, bo trzeba być na pewnym poziomie, by móc to docenić i zrozumieć. Zasadniczo obaj znamy swoje strategie, ale przebieg gry przynosi pewne zmiany. Gdy on zmieni strategię, albo jeszcze lepiej, zanim zmieni strategię, świetnie byłoby dojrzeć to natychmiast. Nie czekać aż zdobędzie kilka punktów, albo co gorsza – kilka setów, zanim zrozumiesz, co się zmieniło. Na tym poziomie, jeśli grał ci w bekhend i nagle gra w forhend, ta zmiana nie będzie przypadkowa. Będzie ku temu powód. Gdy zrobi to pierwszy raz, możesz nie poświęcić temu należytej uwagi, ale gdy czyni to po raz drugi, wiedz, że usiłuje on rozrzucić cię w forhend. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli gra ci w bekhend a ty skutecznie sobie z tym radzisz, możesz się domyślić, że będzie się starał grać w forhend. Tak więc, w trakcie meczu taktyka się zmienia i do tych zmian trzeba się dostosowywać.
Reporter: Gdy odbierasz podanie i nie jesteś w stanie rozpoznać rotacji, czy założysz, że jest ona górna, czy dolna?
Liu Guoliang: Jeśli nie jesteś w stanie powiedzieć, czy rotacja jest górna, czy dolna, tracisz punkt, gdy źle zgadniesz. Przede wszystkim, należy więc usilnie starać się rotację dojrzeć. Jeśli wciąż nie potrafisz powiedzieć, opierasz swoje założenie na poprzednich podaniach. Spośród poprzednich dziesięciu, ile posłałeś za stół, a ile w siatkę? Przy odrobinie szczęścia, stosunek ten nie będzie brzmiał 5 do 5. Jeśli większość odebrałeś za stół albo część wystawiłeś, prawdopodobnie twój przeciwnik częściej serwuje z rotacją górną. Jeśli kilka razy już nie potrafiłeś dojrzeć rotacji i każdorazowo posyłałeś piłkę w siatkę, zakładasz, że te serwy, których nie potrafisz rozpoznać mają prawdopodobnie rotację dolną. Niektórzy zawodnicy wciąż odbierają piłkę w siatkę, ponieważ nie starają się zapamiętać poprzednich podań.
Reporter: Zawodowcy wydają się lepiej zapamiętywać serwy.
Liu Guoliang: Są wyjątki. Kilka złych odbiorów z rzędu jest doświadczeniem. Tego doświadczenia młodsi zawodnicy mogą nie posiadać. Może im się wydawać, że serwis ma górną rotację, grają flipa, tymczasem piłka ląduje w siatce. Następnym razem znów grają flipa i piłka znów uderza w siatkę. Przy odbiorze trzeba myśleć. Być może twój przeciwnik jest bardzo dobry w pozorowaniu serwu z rotacją dolną jako serwu z rotacją górną.
Reporter: Mówi się czasem, że nie potrafimy dostosować się do rytmu przeciwnika. My powinniśmy ten rytm narzucać. Jak tego dokonujesz w trakcie meczu?
Liu Guoliang: Po pierwsze, dysponuję zróżnicowaną taktyką, co czyni moje pierwsze trzy piłki mocniejszymi. Przeciwnik będzie więc nastawiał się na mój atak z trzeciej piłki i oczywiście starał się mu zapobiec. Wszyscy wiedza, że jestem słabszych w dłuższych wymianach. Niełatwo jest jednak zatrzymać mój atak z trzeciej piłki. Kluczem jest odbiór serwu. Przeciwnik będzie miał kłopoty, jeśli nie będzie potrafił poprawnie go odczytać. Sam mam też mocny odbiór. Jeśli udaje mi się zyskać dzięki temu inicjatywę, przeciwnik nie będzie potrafił doprowadzić do dłuższej wymiany ciosów: ja będę atakował, a on będzie się bronił. Każdy zawodnik jest inny. Gracz taki, jak Kong czy Wang życzyłby sobie, by każdy serwował tak samo. Wówczas na dziesięć piłek wygra co najmniej jedną więcej niż ty będziesz w stanie. Ja natomiast wolę maksymalnie różnicować grę. Dlatego na dziesięć piłek siedem lub osiem powinno być rozegranych w sposób odmienny od reszty. Staram się mylić przeciwnika i sprawić, by czuli się niezręcznie.