W połowie 2010 roku Stiga wprowadziła nowe gumy w dwóch seriach - Magna II i Calibra LT. Przez wiele lat próbowałem używać gum bez świeżego kleju, nawet przed wrześniem 2008 r. Życie bez świeżego kleju nie było takie szczęśliwe, ale prawdopodobnie bardzo dobre dla. Przetestowałem wiele okładzin, w tym niemieckich tensorów, gumy Butterfly takie, jak Bryce Speed, jak też okładziny Stigi. Większość niemieckich tensorów było całkiem dobrych. Gumy Butterfly’a przed Tenergy też były do zaakceptowania, choć nie miały najlepszych osiągów. Ale gumy Stigi zawsze mnie rozczarowywały. Jak do tej pory nigdy nie byłem zadowolony z gum Stigi, może z wyjątkiem Boost TS. Boost TS miała całkiem fajny dźwięk i czucie, choć jej osiągi były niewystarczające.
“LT” to skrót
od “Long Trajectory” (długa trajektoria). Stiga twierdzi, że długa trajektoria
jest bardzo ważna w nowoczesnym tenisie stołowym, a już szczególnie dla
czołowych graczy. A z opisu w katalogu Stigi na rok 2010/2011 możemy
wywnioskować, że mogli wprowadzić jakieś ulepszenia od serii Boost.
Wypróbowałem Calibrę
LT na innej desce. Wynik poprzedniego testu nie był w
pełni zadowalający, ale pomyslałem, że problem moze leżeć w
zestawieniu gumy z deską. Odwrotnie, niż Boost TX, która
okazała się twardsza, niż się spodziewałem, Calibra LT jest całkiem
miękka i zapewnia czucie podobne do Boost TS - miększej wersji
Boost TX. A zestawie z miękką gumą często lepszym rozwiązaniem jest twardsza deska.
Wziąłem też pod
uwagę zastosowanie deski Andro J.M.Saive OFF, gdyż Calibra LT
jest gumą, której aktualnie Belg używa. Ale gdy spisałem
wrażenia z poprzedniego tesu przypomniałem sobie, że
główka J.M.Saive OFF jest trochę mniejsza, niż wielu
desek Stigi czy Butterfly. Tylko niektóre Doniki mają
główki tej samej małej wielkości. Oznaczało to, że jak już raz
przetestuję Calibrę LT na J.M.Saive OFF, nie będę mógł już
sprawdzić tej okładziny na innych deskach posiadających stosunkowo
większą główkę. Zdecydowałem się więc wykorzystać inną deskę i
wybrałem Stiga Rosewood NCT VII. Choć Rosewood NCT VII
również posiada główke mniejszą, niż typowe deski Stigi,
różnica nie jest duża.
Innym powodem, dla
którego wybrałem Rosewood NCT VII jest fakt wyprodukowania
jej przez Stigę. Prawdopodobnie przed wypuszczeniem gumy na
rynek Stiga testowała Calibrę LT na Rosewood NCT VII (to
tylko przypuszczenie).
Do
porównania z Calibrą LT wybrałem Butterfly Tenergy 64.
Założyłem Tenergy 64 na bekhendową stronę Rosewood NCT VII, a
Calibrę LT na forhend. Oczywiście próbowałem technik
forhendowych również z Tenergy 64, a bbekhendowych
z Calibrą LT.
Podstawowe
czucie Calibry LT na Rosewood NCT VII jest całkiem zwykłe. Nie
było tu wielkich emocji. Nie zapewnia wielkich szybkości, ale kontrola
piłki była całkiem dobra - nawet lepsza, niż się spodziewałem. Mogę
wykonywać zarówno krótkie, jak i długie zamachy bez obawy
popełnienia błędu. Mogę też zawsze wyczuwać piłke i posyłać ją tam,
gdzie zamierzam.
W przeciwieńswie
do tego, czucie Tenergy 64 na Rosewood NCT VII było rozczarowujące.
Samo czucie było lepsze, niż Calibry LT. Szybkość była dobra,
rotacja także. Niemniej jednak rozczarowywało. Powodem było to, że
czucie to nie zapewniało mi prawidłowej informacji o tym, co sie
działo. Dokładne ulokowanie piłki było prawie niemożliwe i to nawet
mimo tego, że stabilność czy bezpieczeństwo było całkiem dobre.
Prawdopodobnie gracz nie przywiązujący większej wagi do dokładnego
ulokowania piłki może polubić kombiancję Stigi Rosewood NCT VII z
Tenergy 64. Ale przynajmniej dla mnie, to połaczenie nie było
wystarczająco dobre, gdyż nigdy nie zapewniało mi możliwości pełnej
kontroli piłki. (Uwaga: problem tej kombinacji dotyczy tylko
komunikacji między rakietką, a moją ręką. Nie mogę narzekać na same
osiągi zestawu Tenergy 64 na Rosewood NCT VII.)
Calibra LT na
Rosewood NCT VII dała mi pełną satysfakcję przy grze topspinem.
Wynik daleko przewyższał moje oczekiwania. Nie było tu wielkiej
szybkości ataku topspinowego, ale kontrola i rotacja były
naprawdę fascynujące. Zawsze miałem poczucie tego, że piłka robi
to, co chcę. Popełniłem tym zestawem zadziwiająco mało
błędów. Piłka zawsze wykonywała piękny łuk i nigdy ani nie wyszła za stół, ani nie poszła w siatkę. Czucie piłki też było doskonałe, choć dźwięk nie był najlepszy. (Dźwięk odbicia był całkiem
dobry, ale dużo niższy, niż oczekiwany.) Stabilność silnego uderzenia
nie była wystarczająca, ale nie stanowiło to żadnego problemu skoro
mogłem prowadzić grę samym topspinem. Podanie i blok
również były bardzo dobre.
Teraz jestem
przyzwyczajony do nakierowanych na rotację okładzin naprężonych typu
"ekstremlnego” (Klasyfikacja znajduje się tu)
Ale mogłem grać swobodnie Calibrą LT NA Rosewood NCT VII bez
żadnego poczucia niedopasowania. To zadziwiający wynik. Jak dotąd nigdy
nie byłem w pełni zadowolony z okładzin Stigi. Ale
przynajmniej ta kombinacja jest inna. To było bardzo nieoczekiwane.
Nie mogę jednak
powiedzieć, że Calibra LT będzie dobra dla wszystkich graczy. Ale bez
wątpienia jest warta zastanowienia. Choć jej szybkość jest stosunkowo
wolna, a stabilność i osiągi przy silnym uderzeniu są wątpliwe,
Calibra LT posiada zdolności by stać się groźną bronią w ręku gracza,
którego główną techniką jest topspin. Wyczuwałem tu
ogromny postęp w stosunku do poprzedniej serii Boost.
Dodatek
Po
dalszych testach zestaw Rosewood NCT VII i Calibra LT okazał się
zadziwiającą kombinacją. Wszystko jest fantastyczne. Teraz już mam
zaufanie do nowych okładzin Stigi. Wykonali dobrą robotę!
Okładzina
Parametr |
Calibra LT | Calibra LT Plus | Calibra LT Spin | Calibra LT Sound |
Kontrola | 74 | 80 | ||
Szybkość | 113 | 103 | ||
Rotacja | 106 | 107 | ||
Twardość | medium + | hard | medium | medium - |
Table tennis DB Stiga Calibra LT (w języku angielskim)
Table Tennis DB Stiga Calibra Sound (w języku angielskim)