ULEPSZANIE RAKIETKI
Jeśli
jesteś zainteresowany, to istnieją sposoby wprowadzenia subtelnych zmian
mających na celu zmianę charakterystyki Twojej rakietki. Jeśli chciałbyś to
zrobić, pomożesz rozważyć następujące pomysły:
OK – ilu
z Was stuknęło rakietką o stół, co skończyło się wyłamaniem kawałka rantu z
rakietki. Naprawdę nie ma się czym martwić, o ile nie jest to naprawdę spory
kawałek.
Aby zmienić wyważenie rakietki
Aby
zmienić wyważenie rakietki możesz zrobić co następuje:
• przykładać
szczególną uwagę do tego, jaki stosujesz okładziny, gdyż niektóre są tak
zaprojektowane, by były lekkie, a inne odwrotnie
• zmienić
wielkość rakietki (tylko zmniejszenie)
• dodać
ciężaru w rączce – eksperymentowałem z ciężkim bolcem i to działa !
• użyć
owijki, która dodaje do uchwytu trochę wagi.
Większość
graczy jest całkiem zadowolona mając drewnianą rączkę. Niemniej jednak istnieją
owijki ułatwiające trzymanie rakietki, szczególnie ręka jest spocona. Istnieją
3 główne rodzaje owijek: frotka, cienka i gruba.
Zmiana
wielkości rakietki
Przyrzyj
się części deski, której nie używasz i pomyśl o wadze rakietki. Możesz
rozważyć przycięcie deski. Jeśli zdecydujesz się na przycięcie deski, to pierwszą rzeczą, jaką
powinieneś zrobić jest przygotowanie szablonu tak, by przycięcie było równe po
obu stronach.
Pamiętaj,
że przycięcie deski zmieni rozmiar „sweet spotu” zależnie od tego, jak
radykalnie chcesz tego dokonać. Rysunek obok pokazuje, które brzegi rakietki
mogą zostać przycięte.
Pamiętaj,
że musisz szczególnie uważać z dolnymi krawędziami rakietki, gdyż potrzebujesz
zostawić wystarczająco miejsca na palec wskazujący.
Pokazuję
też jak rozszerzana rączka (FL) może zostać zamieniona na prostą przez
zgładzenie rozszerzających się części drewna.
Jeśli
rakietka się złamie, to zazwyczaj nastąpi to wzdłuż tej linii.
Punkty
wytrzymałości w miejscach,
w których deska styka się z rączką.
Albur
Co do przeróbek rakietki to mam swoje zdanie i długoletnią praktykę.
Uważam, że najlepiej dobrać jest deskę fabryczną i w zasadzie jej nie zmieniać. Wybór jest ogromny i większość graczy coś sobie dopasuje. Dopier gdy nie uda się dobrać "tej idealnej", można się zabierać za przeróbki - ja to musiałem zrobić z moją deską, bo szukałem dosyć unikalnej kombinacji parametrów (superlekka, z dużym czuciem, ALL do ALL+ z minimalnie wolniejszym BH). Poniżej odnoszę się do wywodów Leestona, a przy okazji opisuję co zrobiłem z moją aktualną deską.Idąc po kolei:
Naprawa
uszkodzeń na rantach przy pomocy szpachlówki to najbardziej oczywiste
rozwiązanie. Tez sposób naprawy nie wpływa praktycznie na późniejsze
użytkowanie, tymi częściami zagrywamy naprawdę dosyć rzadko.
Zdecydowanie
popieram wykorzystanie lakieru. Zresztą swoje deski najpierw traktuję Caponem (podkład do gruntowania drewna),
który uszczelnia powierzchnię (i też utwardza), dopiero potem lakieruję.
W ten sposób potraktowałem moją obecną deskę
Barricade Dra Neubauera. Ta niezwykle lekka (mam dwie - 52 i 48 g) deska jest znana ze swojej wspaniałej kontroli i
czucia, ale jest bardzo wolna. A ja całe życie grałem deskami ofensywnymi i
przynajmniej na forhend potrzebowałem większej szybkości. Capon (po obu stronach) i 3 warstewki lakieru
(tylko na FH) utwardziły i usztywniły deskę tak, że nie tracąc czucia mam na
forhendzie All+.
Lakier
jest dobrym rozwiązaniem bo można go łatwo nakładać, dobierać grubości warstwy
i w ogóle dobierać różne rodzaje – na moją Barykadę dałem np. bardzo twardy
lakier (Hartzlack do parkietów). Znacznie trudniejszym zadaniem jest pokrycie
blatu innym materiałem. Kiedyś na początku lat 80-ych przerobiłem w ten sposób
rakietkę samemu Andrzejowi Grubbie, poprzez nałożenie warstewki żywicy
epoksydowej – i nie mógł nią grać bo była za szybka. Więc i z grubością lakieru
nie można przesadzać, jak ktoś szuka lusterka takiego, jakim gra np. Schlager,
to niech lepiej zamiast manipulacji z deską po prostu poszuka odpowiedniej
deski!
Moją
Barykadę minimalnie też zmniejszyłem. Leeston wskazuje tu głównie na zmianę
ciężaru i wytrzymałości. To pierwsze jest oczywiste, natomiast nie ze wszystkim
zgadzam się, jeśli chodzi o dalsze wywody.
Po
pierwsze przycinanie blatu w większości miejsc nie ma wpływu na
wytrzymałość, choć oczywiście trzeba to robić bardzo uważnie (i
nigdy w poprzek blatu) by uniknąć
odprysków zewnętrznego forniru.
Po drugie
nie zgadzam się z linią wytrzymałości deski. Z mojej prawie 40-letniej praktyki
wynika, że poza jakimiś dziwnymi przypadkami uderzeń rakietka ZAWSZE
łamie się u nasady rączki. Jest to raczej oczywiste – jednorodna sklejka
pęka w miejscu najsłabszym, którym jest miejsce najwęższe nie wzmocnione z obu
stron rączką. Prowadzi to do kolejnej kwestii przy zmianie kształtu rakietki w
szczególnym miejscu, jaki jest oparcie o blat ręki między kciukiem a palcem
wskazującym. Przycięcie tego miejsca prowadzi do zmniejszenia wytrzymałości,
choć jest to mniej istotne, jako że blat jest tam wzmocniony rączką. Natomiast
zmienia się charakterystyka ugięcia tego miejsca, warto więc po przycięciu je
wzmocnić (i usztywnić) – co najmniej lakierem, można też dosłownie posmarować
cieniutką warstewką epoksydu (ja to zrobiłem i po przycięciu rakietka leży w
ręce lepiej, a jej charakterystyka nie uległa zmianie).
Po
trzecie istotną sprawą jest wpływ przycięcia na szybkość, która ulega
zwiększeniu. Istnieją 2 zasadnicze powody tego faktu:
-
zmniejszenie wagi i oporu powietrza – ma to znaczenie przy szybkich
uderzeniach (tak, jesteśmy w stanie
wyczuć nawet te drobne różnice!)
-
zmniejszenie proporcji długości i szerokości blatu do jego grubości usztywnia
deskę, co dodatkowo wpływa na zwiększenie szybkości odbicia, natomiast
zmniejsza się jego czucie